Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski
2130
BLOG

Certyfikat Sienkiewicza

Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski Polityka Obserwuj notkę 10

Dlaczego ABW do tej pory nie rozpoczęła procedury odebrania szefowi MSW certyfikatu dostępu do informacji niejawnych? Czy tajemnice państwowe są zagrożone?

Bartłomiej Sienkiewicz lata pracował w służbach specjalnych, zatem zasady zachowania tajemnicy, czyli „trzymanie języka za zębami” winien mieć we krwi. Jednak wyszło jak zwykle.

Zgodnie z ustawą o ochronie informacji niejawnych „Szef ABW pełni funkcje krajowej władzy bezpieczeństwa”. To ABW decyduje, kto dostanie tzw. poświadczenie bezpieczeństwa. Kto nie może takiego poświadczenia mieć (a jeśli je posiada, to powinien stracić)?

Przełożonemu ministra Bartłomieja Sienkiewicza (czyli Donaldowi Tuskowi) i Dariuszowi Łuczakowi, Szefowi ABW polecam lekturę (uważną) Art. 24. pkt. 2 ustawy o ochronie informacji niejawnych:

 „W toku postępowania sprawdzającego ustala się, czy istnieją uzasadnione wątpliwości dotyczące:

[…]

5) wystąpienia związanych z osobą sprawdzaną okoliczności powodujących ryzyko jej podatności na szantaż lub wywieranie presji;

6) niewłaściwego postępowania z informacjami niejawnymi, jeżeli:

a) doprowadziło to bezpośrednio do ujawnienia tych informacji osobom nieuprawnionym,

b) było to wynikiem celowego działania,

c) stwarzało to realne zagrożenie ich nieuprawnionym ujawnieniem i nie miało charakteru incydentalnego.”

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zajmuje się treścią rozmowy nagranej w lipcu 2013 roku pomiędzy Bartłomiejem Sienkiewiczem, ministrem spraw wewnętrznych, a Markiem Belką, prezesem Narodowego Banku Polskiego. Dziś szef resortu spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz był przesłuchany jako świadek w warszawskiej prokuraturze. Chodzi o aferę podsłuchową i układ, jaki szef MSW miał zawrzeć z prezesem Narodowego Banku Polskiego Markiem Belką.

Z publikacji „Wprost” wynika, że Sienkiewicz i Belka omawiali możliwość usunięcia Jacka Rostowskiego ze stanowiska ministra finansów w zamian za finansowanie deficytu budżetowego przez NBP. Sienkiewicz dopytywał, czy nie dałoby się go sfinansować przez bank. Inaczej, jak przewidywał, sytuacja finansowa kraju doprowadzi do przejęcia władzy przez PiS, co grozi - „ucieczką inwestorów” i pojawieniem się „paru innych kłopocików”.

- Wszczęliśmy śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez prezesa Rady Ministrów, ministra spraw wewnętrznych i prezesa Narodowego Banku Polskiego. Przekroczenia te miały polegać  na naruszeniu niezależności NBP poprzez zawarcie w lipcu 2013 przez prezesa Rady Ministrów z prezesem NBP nieformalnego porozumienia za pośrednictwem ministra spraw wewnętrznych - tłumaczył Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

- W zamian za odwołanie ministra finansów,  wprowadzenie regulacji prawnych umożliwiających powołanie Rady Ryzyka Systemowego oraz zmniejszenia roli Rady Polityki Pieniężnej,  prezes NBP umożliwiłby finansowanie przez Narodowy Bank Polski deficytu budżetowego poprzez wykupowanie obligacji – dodał Nowak.

Śledztwo toczy się w sprawie, a nie przeciwko konkretnym osobom. Nikt nie ma postawionych zarzutów. Przynajmniej na razie.

Gadatliwość szefa MSW to jedno, a obowiązujące przepisy – to drugie. Art. 24 pkt 1. ustawy o ochronie informacji niejawnych brzmi: „Postępowanie sprawdzające ma na celu ustalenie, czy osoba sprawdzana daje rękojmię zachowania tajemnicy”.

Informacje chronione jako tajemnica służbowa czy państwowa „mogą być udostępnione wyłącznie osobie dającej rękojmię zachowania tajemnicy, czyli takiej, która spełnia ustawowe wymogi w celu zapewnienia ochrony informacji niejawnych przed ich nieuprawnionym ujawnieniem”.

I tu pojawia się pytanie – czy rozmowa szefa MSW z szefem NBP w pomieszczeniu nie zabezpieczonym przed podsłuchem to przejaw roztropności czy wręcz przeciwnie? Czy Sienkiewicz (nota bene pułkownik służb specjalnych) taka gwarancję daje? Na razie rozmowa przy stole dotyczyła politycznego knucia, ale kto zagwarantuje, że w czasie innych „towarzyskich spotkań” nie były ujawnione sprawy, które był obwarowane gryfem „ściśle tajne”?

A swoją drogą, to ciekawa może być w obecnej sytuacji międzynarodowej reakcja naszych sojuszników. Szef MSW ma bowiem także dostęp do sekretów o klauzuli adekwatnej  do „ściśle tajne” - czyli „Très Secret UE/EU Top Secret”, „Cosmic Top Secret”. Powyższe wątpliwości dotyczą również wszystkich ministrów czy urzędników podsłuchanych przez „ekipę kelnerów”. Nadal jednak mam wątpliwości, dla jakiej służby specjalnej pracowali owi „kelnerzy”…

Ustawa o ochronie informacji niejawnych przewiduje trzy rodzaje postępowań sprawdzających, w zależności od klauzuli informacji, do których sprawdzana osoba ma uzyskać dostęp. Pierwsze – zwykłe – przeprowadza się w stosunku do osób, które maja być zatrudnione na stanowiskach z dostępem do tajemnicy służbowej oznaczonej klauzulami zastrzeżone oraz poufne. Drugie – poszerzone – prowadzone jest w stosunku do tych, którzy ubiegają się o pracę związaną z dostępem do informacji niejawnych opatrzonych klauzulą „tajne”. Ostatnim, trzecim rodzajem postępowania jest tzw. specjalne. Osoby (m.in. ministrowie), które przejdą pozytywnie tę weryfikację, otrzymują dostęp do informacji opatrzonych klauzulą „ściśle tajne”.

szymborski[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka