Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski
1265
BLOG

Apetyt Mroza

Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski Polityka Obserwuj notkę 3
Czy Waldemar Mróz, wiceprezes Katowickiego Holdingu Węglowego S.A., zostanie ponownie wybrany na to stanowisko? Niewykluczone, że tak. Jest faworytem związkowców „Solidarności” z tzw. „grupy mysłowickiej”. Nie widzą problemu w tym, że na fotelu członka zarządu zasiądzie człowiek, który jak wynika z dokumentów IPN był agentem SB ps. „Krzysztof”.
 
Do zarządu KHW na pierwszą trzyletnią kadencję Waldemar Mróz został wybrany na początku 2001 roku jako przedstawiciel załogi spółki. Zgodnie z przepisami, w należących do Skarbu Państwa spółkach węglowych to załoga wybiera wiceprezesa ds. pracowniczych i tylko ona może go, również w głosowaniu, odwołać. Rada nadzorcza i właściciel, czyli resort gospodarki, nie mają wpływu na obsadę tego stanowiska w zarządzie.
 
Co trzy lata Mróz bez problemów wybory wygrywał. Dlaczego? Odpowiedzią na regularną „kadencyjność” wiceprezesa może być e-mail, który niedawno otrzymałem od jednego z pracowników KHW: „Proszę zwrócić uwagę na „demokratyczny” fakt przeprowadzania wyborów, które polegały na rezygnacji w ostatniej chwili osób, które startowały na wiceprezesa KHW z wyboru załogi. Po ich rezygnacji z udziału w wyborach, tylko jedna osoba o znanym nazwisku pozostawała jako jedyny kandydat wybierany przez zwykłą większość głosów”. Proste, a jakie skuteczne. Czy także teraz zostanie powtórzony ten schemat?
 
Można postawić tezę, że Mróz jest klasycznym przykładem, iż bycie szpiclem summa summarum opłaciło się. Po 1990 roku rozpoczęła się jego szybka kariera w górniczych strukturach. Najpierw na jednej ze śląskich kopalni zakładał związki zawodowe, które zrzeszały dozór, czyli wyższych rangą górników ( ZZ „Kadra”), a potem zaczął, a jakże - działać w „Solidarności”.
 
Zdaniem związkowców, nawet z „S” spoza KHW, w holdingu od lat nie było żadnych większych spięć, bo wiceprezes Mróz ma „pakt o nieagresji” ze związkowcami i trzyma ich stronę. Jednak inne moje źródło mówi, że ambicje Waldemara Mroza są znacznie większe. Nie chce zapisać się w historii KHW jedynie jako wiceprezes ds. pracowniczych.
 
Razem ze swymi promotorami ma zamiar w zbliżającym się konkursie zagrać o największą stawkę dla siebie – o fotel prezesa zarządu Katowickiego Holdingu Węglowego. Może jednak tym razem przegrać, bo w branży węglowej coraz głośniej mówi się, że dużą ochotę na to stanowisko ma Zygmunt Łukaszczyk, obecny wojewoda śląski.
 
Blisko miesiąc temu opisałem przypadek Waldemara Mroza, wiceprezesa Katowickiego Holdingu Węglowego. Mróz w esbeckich w dokumentach ocalałych w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej figuruje jako tajny współpracownik krakowskiej SB ps. Krzysztof. Został zwerbowany w 1980 roku, kiedy był studentem Akademii Górniczo-Hutniczej, i donosił m.in. na swoich kolegów, którzy mieli kontakty z antykomunistyczną opozycją.
 
Do swojej konfidenckiej przeszłości w złożonych oświadczeniu lustracyjnym W. Mróz naturalnie nie przyznał się. Zapomniał o tym delatorskim kilkuletnim epizodzie lub został zapewniony przez swoich oficerów prowadzących, że wszystko z ponad 300-stronnicowej teczki z donosami zostało zniszczone. 

szymborski[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka