Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski
624
BLOG

Zapiski generała Anoszkina

Tomasz Szymborski Tomasz Szymborski Polityka Obserwuj notkę 5

Wczoraj dr Antoni Dudek na swoim blogu na Salonie24.pl w artykule "Generał i Marszałek" zapowiedział sensację, czyli:

"Opublikowanie w Biuletynie IPN pełnego zapisu rozmowy, jaką w nocy z 8 na 9 grudnia 1981 r. gen. Wojciech Jaruzelski przeprowadził z dowódcą wojsk Układu Warszawskiego marszałkiem Wiktorem Kulikowem.

Notatkę z rozmowy Jaruzelski-Kulikow wydobył od jej autora, gen. Wiktora Anoszkina (w 1981 r. był adiutantem Kulikowa), polski reżyser Dariusz Jabłoński, zbierający materiały do filmu dokumentalnego o płk. Ryszardzie Kuklińskim.

Wymowa obu sowieckich dokumentów jest jednoznaczna, oba też – choć pochodzą z różnych źródeł – wzajemnie się uzupełniają, co podnosi wiarygodność notatki Anoszkina. W trakcie nocnej rozmowy Jaruzelski poprosił Rosjan o pomoc militarną w przypadku, gdyby opór przeciwko stanowi wojennemu – który miał zostać wprowadzony w trzy dni później – okazał się zbyt silny w stosunku do możliwości bezpieki, milicji i wojska."

OK. Bardzo dobrze, że notatka Anoszkina ujrzała światło dzienne i to przed rocznicą 13 grudnia 1981 roku. Popsuje to zapewne szyki oskarżonym w procesie o wprowadzenie stanu wojennego. Obrońcy generałów zawsze twierdzili, że "stan wojenny był mniejszym złem, niźli interwencja sowiecka".

Plik z artykułem Antoniego Dudka jest dostępny na stronie IPN.

Jego uzupełnieniem może być artykuł Łukasza Kamińskiego, opublikowany w RZ 12 grudnia 2006 r.

Z zapisków generała Anoszkina

Podstawowym źródłem odtworzenia międzynarodowego aspektu rozwoju wydarzeń w kolejnych godzinach jest "zeszyt roboczy" generała Anoszkina, adiutanta marszałka Kulikowa. 10 grudnia po południu do sowieckiego ambasadora w Warszawie z polecenia Jaruzelskiego zadzwonił gen. Milewski i poprosił o zajęcie stanowiska w następujących kwestiach:

"1) Prosimy, aby przyjechał do nas ktoś z kierownictwa partyjnego. Kto będzie i kiedy?

2) Ogłosić oświadczenie o poparciu dla nas. [...]

3) Czy możemy liczyć na pomoc po linii wojskowej ze strony ZSRR (o dodatkowym wprowadzeniu wojsk)?

4) Jakie będą przedsięwzięcia w zakresie pomocy ekonomicznej dla Polski ze strony ZSRR?".

Po skontaktowaniu się w tej sprawie z centralą Aristow udzielił następujących wyjaśnień:

"1) Nikt nie przyjedzie.

2) Środki zostaną podjęte.

3) Nie będziemy wprowadzać wojsk.

4) Odpowiedź przygotuje Bajbakow".

Gen. Anoszkin zanotował słowa: "To dla nas straszna nowina! Przez półtora roku paplanina o wprowadzeniu wojsk - wszystko odpadło. Jaka jest sytuacja Jaruzelskiego?!", będące zapewne zapisem reakcji Milewskiego. Kolejny element odpowiedzi dla Milewskiego Anoszkin odnotował 11 grudnia, cytując fragment depeszy Aristowa: "Na tym etapie nie będzie radzieckiej obecności".

Dopiero wieczorem 11 grudnia, podczas rozmowy z gen. Florianem Siwickim, strona sowiecka została poinformowana o prawdopodobnym terminie rozpoczęcia operacji "z soboty na niedzielę", z zastrzeżeniem, że "decyzja ta nie została dotąd przekazana do wykonania". Zgodnie z dalszym zapisem Anoszkina Siwicki przekazał, że Jaruzelski jest rozczarowany, iż ze strony sowieckiej nie przyjechał nikt z kierownictwa, "aby przekonsultować z nami zagadnienia wielkiej pomocy gospodarczej i wojskowej", poprosił także o wyjaśnienie, jak można rozumieć następny etap wydarzeń (skoro na obecnym etapie "nie będzie radzieckiej obecności").

Najwyraźniej polscy generałowie mieli nadzieję, że usłyszą deklarację o wsparciu wojskowym już po wprowadzeniu stanu wojennego. Siwicki posunął się wręcz - według Anoszkina - do szantażu: "jeśli nie będzie politycznego, ekonomicznego i wojskowego wsparcia ze strony ZSRR, to nasz kraj może być stracony (dla Układu Warszawskiego)".

W odpowiedzi Kulikow udzielił Siwickiemu wsparcia psychicznego, mówiąc: "macie realną siłę". Odwoływał się do wcześniejszych obietnic rozwiązania sprawy własnymi siłami. Zażądał również odpowiedzi na pytanie, czy "mechanizm został uruchomiony", czy Jaruzelski nadal się waha.

Jak zanotował Anoszkin "Siwicki odjechał nieusatysfakcjonowany. Niczego nowego od W.G. Kulikowa nie uzyskał i nie usłyszał. Naczelny dowódca Zjednoczonych Sił Zbrojnych jest spętany przez Moskwę!". Zagadkowe jest to ostatnie zdanie. Może ono albo być cytatem z wypowiedzi wzburzonego Siwickiego, albo też wyrażać nastroje samego Kulikowa, co świadczyłoby o tym, że on sam był skłonny udzielić "wsparcia militarnego".

szymborski[at]gmail.com

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka