Lubię Wiktora Batera, bo to dobry, rasowy reporter. Poznaliśmy się, kiedy na początku lat 90. pojechaliśmy z Janka Ochojską i konwojem "Equlibre" do Sarajewa.
Nigdy nie zapomnę Sylwestra, spędzonego w autokarze na przedmieściach oblężonego miasta i Wiktora, który intensywnie "zaprzyjaźniał się" z serbskimi żołnierzami... Zawsze miał skłonność do przesady.
Jednak dziś ze zdumieniem przecierałem oczy, kiedy przeczytałem wywiad z Wiktorem Baterem.
"Zostałem zwolniony z TVP, ponieważ nie chciałem przedstawiać punktu widzenia Michaiła Saakaszwilego, jak robiła to większość polskich mediów" - powiedział Bater w tym wywiadzie.
в: То есть войну ваш телеканал освещал только с одной стороны - с грузинской?
о: Ну да. В Тбилиси вылетели сразу несколько съемочных групп. А я добился только того, чтобы в Цхинвали отправили хотя бы моего оператора Илью Дробышевского. Он пробыл там два дня, отснял сюжет. Я его озвучил, перегнал в Варшаву. Надеялся, что его дадут в эфир и хоть чуть-чуть исправят просто-таки неприличную ситуацию. Ну нельзя освещать конфликт только с одной стороны. Нельзя так открыто демонстрировать двойные стандарты. Это вопиющий непрофессионализм. Это уже не журналистика, а пропаганда чистой воды. Никогда мы так не работали!
в: Но этот-то репортаж пошел в эфир?
о: В том-то и дело, что нет!
Rozumiem, że utrata pracy jest stresem. Jednak trzeba się dobrze zastanowić, w jaki sposób ten stres odreagować...